Strzelanie w Bestwinie
Do Bestwiny udawaliśmy się w roli faworyta. Doskonała pogoda, dobrze przygotowana murawa, cóż więcej chcieć w niedzielne południe.Początek meczu to badanie sił przeciwnika. Bestwinianie wysoko wychodzili z pressingiem, nasze akcje składnie wyglądały do 16 metra. Tam już czegoś brakowało, a to celnego podania "w uliczkę", a to strzału na bramkę. Niemoc trwała do 21 minuty. Wtedy w końcu obudzili się bracia Tobiasz. Michał podaje do Mikołaja, który nie daje szans bramkarzowi gospodarzy. Niespełna pięć minut później w pole karne lewym skrzydłem wpada Sebastian Żyłka, zostaje podcięty przez przeciwnika i rzut karny. Na gola jedenastkę zamienia nie kto inny jak Mikołaj Tobiasz. Cztery minuty później w ślady brata poszedł Michał i po podaniu Filipa Duraja podwyższył na 3:0. Po tym golu jasnym stało się, nie to kto zdobędzie punkty, ale jaki będzie rozmiar naszego zwycięstwa. W 35 minucie czwartą bramkę strzelił Michał Tobiasz i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 4:0. Po przerwie trener Bakun wpuścił trzech nowych zawodników. Na murawie pojawili się kolejno Mikołaj Gaffke, Kuba Bakun i Kuba Zamirski. O tym, że zmiany były trafione przekonaliśmy się już po pięciu minutach. Dwie ładne bramki zdobył rezerwowy Mikołaj Gaffke. Do końca spotkania kontrolowaliśmy przebieg meczu. Trener posłał na boisko całą ławkę rezerwowych. Koleje gole zdobywali Michał Tobiasz (58', 59'), Mikołaj Tobiasz (64'), Wojtek Dąbrowski (72') i na koniec Kuba Biernat w 83 minucie.
Gratulacje dla wszystkich chłopaków i trenera Bakuna. Zachowujemy fotel vice-lidera II Ligi Wojewódzkiej.
a.p.
.
.
.
.
Komentarze