Remis w Nierodzimiu

Remis w Nierodzimiu

Kolejny dzień, kolejny na remis. Tydzień bardzo pracowity. Czwartoligowi, juniorzy udali się dziś do Nierodzimia, gdzie rozegrali zaległe spotkanie z pierwszej kolejki z drużyną miejscowego KS-u. Rozpoczęliśmy o 16, pogoda jak wczoraj, słoneczna. Mimo mocno doświadczalnego składu na twarzach naszych piłkarzy nie było widać żadnej obawy. Kolejny mecz, który kosztował wiele sił i wiele zdrowia. Rozpoczęliśmy trochę zachowawczo, nawet może za bardzo. Skończyło się to bramką drużyny KS Nierodzim już w 24 minucie. Przegrywaliśmy 1:0. Nie pomogły strzały Mikołaja Gaffke, czy dobre akcje Jakuba Franczaka. Nie mogliśmy złamać obrony przeciwnika. Ale i po naszej stronie dobrze spisywał się Dawid Czekaj na pozycji prawego obrońcy. Jednak podstawą naszej formacji obronnej był dziś Jakub Bakun, spokojnie wyjaśniał każdą akcję przeciwnika i dobrze rozdawał piłki, jak przystało na kapitana. W 30 minucie jakoś przełamaliśmy obrońców, strzał Mikołaja Gaffke ale minimalnie obok. Minutę później Jakub Bakun zagrał do Wojtka Dąbrowskiego a ten nie zastanawiając się, z pierwszej piłki oddał dobry strzał prawą nogą i mieliśmy remis. To chyba uśpiło naszą czujność gdyż już po minucie szybką akcją przeciwnik zaskoczył nasz zespół i znów wynik był niekorzystny 1:2. Akcja za akcję …, w 33 minucie Dawid Morys z rzutu wolnego, z prawej strony pola karnego, dokładnie przymierzył ale piłka niewiele minęła się z bramką. Kolejne dziesięć minut to gra niezbyt ciekawa ale akcja przeciwnika w 43 minucie, wyjaśniona jak zawsze przez naszego kapitana zakończyła się kontuzją. Jakub Bakun musiał zejść, uraz kolana nie pozwolił dokończyć mu spotkania. Zmienił go Tobiasz Jankowski. I tak dotrwaliśmy do przerwy. Ani trener Dawid Janoszek ani piłkarze nie byli zadowoleni z wyniku. Na drugą połowę wyszliśmy z czterema zmianami. Nieco wymuszonymi. Na boisku pojawiło się aż czterech bramkarzy ale tylko jeden z nich Tomasz Gąska stał między słupkami. I tu trzeba dodać że Tomek w dzisiejszym meczu odwalił kawał dobrej roboty, kilkakrotnie świetną paradą ratując nasz zespół przed utratą bramki. Po raz pierwszy w zespole zadebiutował Bartek Dąbrowski, który na co dzień jest bramkarzem, dziś potrzeba drużyny postawiła go na skrzydle. Dwaj pozostali nasi bramkarze Kamil Parchański i Kacper Wosik też świetnie radzili sobie na niecodziennych dla nich pozycjach. Druga połowa nieco ciekawsza, prosta piłka, proste podania dały nie co efektu. Częściej byliśmy pod bramką. W 82 minucie spotkania w polu karnym faulowany jest Kacper Wosik. Jedenastkę pewnie wykorzystał Jakub Zamirski. Mieliśmy remis 2:2. Do końca spotkania było 8 minut ale mimo natarcia na przeciwnika nie zmieniliśmy wyniku. Kontuzji nabawił się jeszcze Klaudiusz Wowry, co świadczy o poświęceniu każdego z piłkarzy naszej drużyny. Po gwizdku sędziego pozostał nam remis ale bramkowy 2:2. Wczoraj remis i dziś remis, chyba pozytywnie tak jak pozytywne są żółte koszulki, jak zawsze przygotowane przez Pana Janka, który mimo , iż jeszcze kilka dni temu był w szpitalu znalazł siłę by je przygotować, za co korzystając z okazji bardzo dziękujemy. W sobotę miejmy nadzieję przełamiemy passę remisów. Zapraszamy do Hażlacha, gdzie na wyjeździe w samo południe, powalczymy z liderem na ich terenie. Nie będzie łatwo, emocje zapewnione.

Skład, Statystyki

/j.dąbrowski/

.

..

...

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości