Remis na ciężkim terenie

Remis na ciężkim terenie

Dzisiaj nasi juniorzy w ramach walki o mistrzostwo II Ligi Wojewódzkiej udali się do Jasienicy, gdzie zmierzyli się z miejscowym Drzewiarzem. O tym, że mecze z Drzewiarzem są ciężkie nikomu nie trzeba przypominać. W ubiegłym sezonie ulegliśmy aż 1:8. Zapowiadało się zatem ciekawe spotkanie. Lekką niepewność wzbudzał brak trzech naszych filarów: Sebastiana Żyłki, Filipa Duraja i Kacpra Gaszczyka. Kadrę jednak mamy szeroką i wszyscy chłopcy pałają chęcią do gry.

Zgodnie z przewidywaniami gospodarze od pierwszej minuty ruszyli na naszą bramkę. Pierwsza  akcja cieszynian miała miejsce w 9 minucie, kiedy to z rzutu wolnego strzał główką Maćka Wałacha po rzucie wolnym wyłapał bramkarz Drzewiarza. Od tej pory to głównie jasieniczanie gościli pod naszym polem karnym, lecz strzały były albo niecelne, alba na posterunku stał Mariusz Woźniak. Dopiero w 30 minucie po faulu na Michale Tobiaszu oddaliśmy kolejny strzał na bramkę gospodarzy, Bramkarz juniorów Drzewiarza był jednak dzisiaj dobrze dysponowany. W 43 minucie prawym skrzydłem zaszarżował Kacper Pytliński, jednak akcja skończyła się tylko na rzucie z autu. Na przerwę schodziliśmy zatem przy bezbramkowym remisie. 

Na początku drugiej odsłony gra się wyrównała. Trójkolorowi zaczęli wyprowadzać coraz śmielsze kontry. W 51 minucie na bramkę gości strzał oddaje Mikołaj Tobiasz, bramkarz odbija piłkę, do której dopada Kapi i ładnym, precyzyjnym strzałem wyprowadza nas na prowadzenie. Podrażnieni gospodarze ruszyli do ataku. Na posterunku stoi jednak nasz bramkarz Mario. W 61 minucie kolejny rajd Kapiego, podanie do Mikołaja, jednak obrona Drzewiarza kolejny raz uprzedza naszego napastnika. W 65 minucie zmęczonego Kamila Sikorę zmienia Mikołaj Gaffke. Goście przeważają, w 72 minucie rajd napastnika gości pięknym wślizgiem przerywa Maciek Wałach. 78 minuta, poturbowanego Wojtka Wilczka zmienia Kuba Biernat. 86 minuta przynosi zmianę rezultatu. Dorze dysponowanego dzisiaj Maria, pięknym strzałem pokonuje napastnik gospodarzy, mamy 1:1. W 90 minucie mogliśmy jeszcze odwrócić losy spotkania, prawym skrzydłem pognał Kapi, wymanewrował lewego obrońcę Drzewiarza, następnie stoperów, lecz strzał oddany z ostrego kąta obronił wyciągnięty jak struna bramkarz. Po dwóch minutach sędzia odgwizdał koniec spotkania. Po meczu walki trójkolorowi wywożą cenny punkt z bardzo trudnego terenu. Gratulacje dla wszystkich zawodników i trenera Marka - Brawo MY :-)

SKŁAD, STATYSTYKI

Za szczegółową relację serdecznie dziękujemy Bartkowi Dąbrowskiemu.

.

.

.

.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości