Remis z Drzewiarzem
„Być silnym to nie znaczy zawsze zwyciężać.
Prawdziwa siła tkwi w podnoszeniu się z klęski.
Prawdziwa mądrość tkwi w uczeniu się na błędach.”
Przedostatnie spotkanie tej rundy, rozegraliśmy na własnym stadionie w niedzielę o 10.00. Przyszło nam się spotkać z zespołem Lks-u Drzewiarz Jasienica. Drużyna znajdująca się na drugim miejscu w tabeli, więc przeciwnik trudny a nasze trzy poprzednie przegrane nie napawały optymizmem. Zwłaszcza że kilku naszych piłkarzy zmaga się od dłuższego czasu z urazami i kontuzjami. Trener Tomasz Matuszek miał zatem trudne zadanie tym bardziej że na rezerwie był tylko Janek oraz Filip Duraj. Pogoda dziś nie rozpieszczała, ulewa przed jak i w trakcie spotkania, pod bramkami ogromne kałuże, warunki zatem nie sprzyjały. W pierwszych minutach jak zwykle szarpnęliśmy. W 6 minucie pokazał się Kacper Pytliński, mogliśmy objąć prowadzenie ale piłka po strzale prawą nogą trafiła w lewy słupek bramki Drzewiarza. Kilka minut później dośrodkowanie z prawej strony zawodnika drużyny Drzewiarza, piłka minęła kilku obrońców, nasz bramkarz próbował ją wybić. Niestety z uwagi na warunki pogodowe piłka wyślizgnęła się mu z rąk niefortunnie bo pod nogi napastnika rywali który wbił piłkę do pustej bramki. Od ósmej minuty przegrywaliśmy 0:1. Nasza drużyna starała się szybko odrobić stratę co poskutkowało kilkoma groźnymi strzałami. Po kilkunastu minutach dobrej gry z naszej strony niestety wynik pozostawał bez zmian a jak mawia przysłowie ''Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić'' miało to miejsce także i dzisiaj bo w 28 minucie spotkania po akcji lewą stroną zawodnik gości umieścił piłkę w siatce i przegrywaliśmy już 0:2. Nasi juniorzy nie zwiesili jednak głów i dalej zawzięcie walczyli starając się odmienić wynik co w 38 minucie zaowocowało w bramkę kontaktową, którą zdobył Michał Tobiasz. Chwilę później miała miejsce niecodzienna sytuacja ponieważ nasz stoper Jakub Bakun doznał urazu i nie mógł kontynuować gry. Z uwagi na brak zmian do bramki wszedł nasz bramkarz Janek natomiast wcześniej znajdujący się w bramce Bartek zmienił koszulkę i grał w polu za kontuzjowanego Kubę. W 43 minucie Bartek który grał już wtedy jako napastnik otrzymał podanie, przyjął piłkę będąc plecami do rywala a następnie podał ją do Mikołaja Gaffke a ten wpakował piłkę do siatki i stan meczu wyrównał się na 2:2. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W przerwie trener dokonał jednej i zarazem ostatniej zmiany, za Michała Tobiasza wszedł Filip Duraj. Ta zmiana wniosła sporo do gry naszej drużyny ponieważ Filip wielokrotnie szarpał do przodu starając się odmienić wynik. Udało mu się to w 55 minucie, uderzył z rzutu wolnego z około 30 metrów w samo okienko bramki Jasienicy. Bramkarz nawet nie drgnął a piłka wylądowała w siatce. Prowadziliśmy 3:2 co dało naszym zawodnikom nowe siły. Niestety nasze prowadzenie straciliśmy już 2 minuty później, zamieszanie w polu karnym i padła bramka na remis 3:3. Kolejne minuty to kilka groźnych akcji gości ale i nasza drużyna stwarzała sobie szanse. Na 10 minut przed końcem spotkania kontuzji doznali Kacper Pytliński i Kamil Sikora, którzy opuścili boisko a mecz kończyliśmy w 9. Na ostatnie kilka minut Kamil wrócił jednak na boisko i graliśmy 10 na 11. Skutecznie broniliśmy remisu i udało nam się wynieść z tego spotkania cenny punkt. Gra może nie była idealna ale trudno się dziwić gdyż padający deszcz i zniszczona murawa na pewno nie pomagały. Cieszy jednak fakt że nasi juniorzy walczyli do końca i udało im się zremisować. Już za tydzień w sobotę udamy się do Czańca gdzie o godzinie 10:00 rozegramy ostatnie spotkanie tej rundy.
Skład :
Dąbrowski Bartłomiej, Biernat Jakub, Leński Filip, Bakun Jakub, Marekwica Krzysztof, Sikora Kamil, Gaffke Mikołaj, Dąbrowski Wojciech, Tobiasz Michał, Menka Dawid, Pytliński Kacper, Śliwka Jan, Duraj Filip.
tekst: W.D.
.
.
.
.
Komentarze