Wygrana z Nierodzimiem

Wygrana z Nierodzimiem

Myślę, że liczne grono kibiców zgromadzone o godzinie 16.00 na dzisiejszym spotkaniu IV Ligi na miejskim stadionie w Cieszynie, pomiędzy Ts 1909 Piast Cieszyn a KS Nierodzim, będzie podobnego zdania co ja, bo ja już nie mogę się doczekać kolejnego meczu biorąc pod uwagę przebieg naszej gry. Dzisiejsze spotkanie zapowiadało się jak to mówią " młodzi kibice" na wielkie meczycho. Zwłaszcza że drużyna Piasta pamiętała spotkanie z poprzedniej rundy zakończone remisem, gdzie jak pamiętamy z braków kadrowych na murawie, jednocześnie wystąpiło czterech bramkarzy....choć tylko jeden pomiędzy słupkami. Dziś do dyspozycji trenera Dawida Janoszka był pełny skład. Widać było po zawodnikach że chcą grać. Zapału, woli walki nikomu nie brakowało. A to przełożyło się na wynik spotkania. Od pierwszego gwizdka sędziego zagraliśmy do przodu. Lewą stroną Jakub Biernat, środkiem Wojtek Dąbrowski z podań Jakuba Bakuna próbowali rozwijać ciekawe akcje ale pierwszych kilka minut gry było trochę nerwowe z naszej strony. 8 minuta z prawej strony pola karnego faulowany jest Franczak Jakub, sędzia dyktuje rzut karny. Swoją szansę miał Wojtek Dąbrowski ale jej nie wykorzystał. Bramkarz odbił piłkę , dobitka przeszła obok słupka. Bywa i tak. W 12 minucie Jakub Bakun miał swoją wielką szanse będąc sam na sam ale przestrzelił. Z rzutów rożnych piłkę rozdawał Maciek Piątek. Pierwszą bramkę strzelamy w 17 minucie. Strzał Mikołaja Gaffke z podania Jakuba Franczaka. Kolejnych dobrych sytuacji, ze strony naszej drużyny, po których można było zobaczyć bramkę było sporo. 25 minuta przyniosła kolejną dla nas bramkę, strzelił Jakub Bakun z podania Kuby Biernata. Zamknięta na własnej połowie drużyna z Nierodzimia w 30 minucie po raz pierwszy zatrudniła naszego bramkarza ale mocny strzał nie zaskoczył Bartka Dąbrowskiego. Nie dał się również zaskoczyć przy dośrodkowaniu, które wyłapał pewnie. W 38 minucie padła chyba najładniejsza bramka dzisiejszego spotkania. Z dalszej odległości, nie atakowany przez nikogo Maciek Piątek huknął celnie i podwyższył na 3 do zera. Pod koniec pierwszej połowy kilka szans miał jeszcze Wojtek ale wykorzystał tę ostatnią i w 44 minucie z podania Sebastiana Żyłki oddając celny strzał zdobył upragnioną bramkę. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 4:0. Po przerwie gra wyglądała podobnie na połowie naszego przeciwnika. Na listę strzelców wpisał się jeszcze trzykrotnie Mikołaj Gaffke. Straciliśmy też jedną przypadkową bramkę po błędzie naszych obrońców. Padła też bramka samobójcza po dośrodkowaniu Sebastiana Żyłki z rzutu rożnego piłkarz drużyny przeciwnej nieszczęśliwie skierował piłkę do własnej bramki. Nasz bramkarz Bartek w drugiej połowie był zatrudniony w zasadzie tylko jeden raz ale jego dobra interwencja i szybkie i dokładne rozegranie piłki przyczyniło się do zdobycia naszej ostatniej ósmej bramki strzelonej przez Mikołaja Gaffke. W drugiej połowie trener Dawid dał szansę wszystkim rezerwowym piłkarzom, cztery zmiany wykorzystaliśmy a zmiennicy prowadzili równie dobrą grę. Podsumowując licznie zgromadzona publiczność nie mogła narzekać na nudę, kontrolowaliśmy całe spotkanie kreując ciekawe akcje.Wszyscy piłkarze wydają się odczuwać radość z gry, a do tego jest skuteczność, jest pozytywna atmosfera do dobrej gry.Pochwalić należy wszystkich naszych piłkarzy z małym wyróżnieniem za hattricka w drugiej połowie dla Mikołaja Gaffke i Maćka Piątka za piękny strzał. Do następnego spotkania 14 kwietnia o 12 jest trochę czasu, także czekamy niecierpliwie. Gramy u siebie z drużyną Tempo Puńców.

/j.dąbrowski/

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości